Moje bociany

 Bociany chodzą po łące,
 od rana dzisiaj wędrują,
 inwigiluje je słońce
 i one chyba to czują?

 
On pierwszy,idzie z przodu
a tuż za nim ona kroczy,
jest pierwszy z ptasiego rodu-
ona się za to nie boczy.

Rodzinę swoją mieć będą
pod niebem hen wysoko,
jajeczka swoje wysiędą
i podziękują obłokom.

Kiedy słońce w zenicie,
południe już nadchodzi 
łąka dziś darzy obficie-
boćki stąpają jak złodziej.

Na palcach idzie cichutko
a ona stąpa za nim
tak jakby płyneli łódką
w bajce zaczarowani.

Ślimaki i małe żabki
dziś utraciły swe szanse
bo "ktoś" zastawił pułapki
ale to są już niuanse.

Kiedy nadejdzie już wrzesień
całą rodziną odlecą,
tęsknota je tu przyniesie
więc znowu do nas przylecą!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz