Hej deszczyku mój czerwcowy

 Hej wiaterku mój majowy
 przyleć do mnie szybko w pole
 bo ja jestem ptak polowy
 i frasunek mam na czole-
 słonko tutaj ostro smali
 a ty jesteś gdzieś w oddali!

 Skarży się skowronek mały
 i od rana głośno dzwoni
 aż do zmierzchu przez dzień cały,
 siły swoje wnet roztrwoni
 i jak będzie jutro śpiewał?-
 srebrny dzwonek wciąż rozbrzmiewa!

 Hej deszczyku mój czerwcowy
 pomóż nasze gniazdko zrobić,
 jesteś przecież chłop morowy:
 przestań wreszcie ciągle kropić
 to zbuduję gniazdo swoje-
 ja tu dwoję się i troję!


 Skowroneczek ubolewa
 kiedy gniazdo swe buduje,
 słonko praży,deszczu zlewa
 jego prace ciągle psuje-
 robi ciężko aż do nocy,
 znikąd nie ma tu pomocy!

 Ukochane pola łono
 daje trawki,daje kwiaty,
 "pomóż mi kochana żono,
 zbudujemy dom na raty,
 opatrzymy go sowicie-
 wychowamy dzieci skrycie!

 Hej wiaterku nasz lipcowy
 tańcuj już nad naszą chatą
 bo ta stoi już gotowa,
 będzie służyć nam  przez lato-
 zanim dzieci nam dorosną
 by się spotkać znowu wiosną!

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz