Deszcz majowy wreszcie przyszedł
i marzenia nasze spełnia:
kropelkami drobno pisze
i już braki uzupełnia.
Miesiąc kończy się niedbale
więc się musi zrewanżować,
teraz pada wciąż wytrwale:
komponuje dżwięczne słowa.
Lepiej póżno niżli wcale-
tak po szybie deszczu frazy
bębnią głośno u mnie ale
takt powtarza się sto razy!
Jestem za tym niech deszcz pada:
deszcz majowy bardzo drogi,
dla aury dobra rada:
"niech ukryje ostre rogi"!
Niech deszcz pada przez maj cały
od początku i na raty,
plon twój będzie doskonały
a ty wreszcie pan bogaty!
Karol się po cichu cieszy
i już wielkie plony liczy,
w myśli się z bogactwem mierzy
a savoir chętnie ćwiczy.
Będzie teraz panem wielkim
i jak Tewji tak bogatym,
będzie miał majątek wszelki
w górach i nad morzem chaty!
Zwykły deszczyk a tak hojny
plony stokroć nam pomnoży:
żywot będziem mieć upojny-
abym tego szczęścia dożył!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz