Może wrócę pełną wiosną
gdy przestaną tkać już krosno,
złotą nicią nas połączy
słońce kiedy zmianę skończy.
Zachwycony twym obrazem
znów odetchnę tak głęboko,
przerwa kończy się tym razem
bez pożywki głodnym smokom.
Słońce pustkę nam wybaczy,
złotą nicią nas połączy,
zmiesza płyny w kręgu naczyń
by radością przerwę skończyć.
Tę absencję zamienimy
na koncerty Fryderyka,
znikną w naszym życiu mimy
i pogodzi nas muzyka.
Morze kwiecia ci przynoszę:
to wszystkiego nie załatwi
ale o dyspensę proszę
by oddychać było łatwiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz