Moje tęsknoty

Już dwa lata upłynęły
jak odeszłaś ukochana,
skąd się chwile grozy wzięły,
jak się rodzi tępa ściana?

Ukochana moja miła
powróć do mnie choć na chwilę,
nocą znowu mi się śniłaś-
ile będę czekał,ilę?

Żal wciąż topi moje serce
i w niewoli trzyma cele,
już miłości nie chcę więcej
bo ta na kraterze zielem.

Ciężarem ludzkich przeznaczeń
borykam się wciąż codziennie
i nie może być inaczej-
życie nas tropi niezmiennie.

Modlę się o twoją duszę
i odmawiam wciąż pacierze
a ze smutkiem walczyć muszę-
nie chcę wygrać,mówię szczerze.

Wciąż usuwam tok przeszkody
a te tak ciągle mnożą się,
zasłaniają kształt urody
która mi czasem pomóc chce.

Gdy ty przy mnie blisko byłaś
życie nas cieszyło no bo
wciąż radością się cieszyłaś-
nocą mnie cieszyłaś sobą.

Nie zagoi się ta rana
bo nie może się zagoić,
w moim życiu taka zmiana
może tylko się podwoić.

Więc przytul mnie znowu we śnie
abym się poczuł dziś lepiej,
na jawie jest zawsze boleśnie-
we śnie poczuję znów ciebie!

Melodię piękną ułożę
i okraszę ją słowami,
twojej pamięci ją złożę
byśmy zawsze byli sami.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz