Mkną godziny wciąż do przodu
i nie boją się niczego:
ciepła,zdrady,głodu,chłodu,
tylko boją się jednego.
O tym powiem póżniej nieco
nim upłynie jedna z godzin,
bowiem one dobrze wiedzą
że to czas je wszystkie spłodził.
Czas odmierza wciąż godziny
i w miesiące je zamienia,
nie ma tutaj jego winy
tej co grzechem jest sumienia.
Wolna wola nami rzadzi
a myśl różne czyny rodzi,
zanim ludzkość je osądzi
ta złudzenia swe uwodzi.
W poczekalni wielką próbę
sprawiedliwą i dokładną
odbędziemy na swą zgubę
lub wiktorię bardzo ładną!
Człowiek nie pokona czasu
choćby starał się najlepiej,
szkoda także jest atłasu
który nabył w drogim sklepie.
Mkną godziny oszalałe,
bardzo boją się jednego,
że w przeszłości będą małe
córki czasu przebrzmiałego.
One boją się jednego,
aby czas przed sobą zdążył,
jak to mówią z dwojga złego
by czas siebie nie pogrążył!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz