Za horyzontem

Byłaś pulsu biciem,
byłaś moją siłą,
byłaś całym życiem
które nas łączyło!


Byłaś dla nas świtem
po głębokiej nocy,
siłą niespożytą
tkałaś dzień uroczy.

Byłaś słońcem moim
na niebie wysokim,
które choć się boi
przegania obłoki.

Byłaś mym oddechem
i balsamem moim,
który wraz ze śmiechem
rany moje goił.

Melodie śpiewałaś
gdy zrywałaś ciszę,
głos cudowny miałaś
który jeszcze słyszę.

No a teraz jesteś
już za horyzontem,
czyli że już nie chcesz
stanąć do mnie frontem.

Nie chcesz,czy nie możesz
choć jestem gotowy?
Przekroczyłaś Boże
już swój most tęczowy!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz