Jam podkuwacz koni,
mam siłę stalową
lecz jej nie odsłonię-
głęboko ją chowam.
Tajemnicze moce
siedzą w moim ciele,
skali ich nie liczę
bo są na jej czele.
Kocham konie wszystkie
za ich wdzięk,urodę,
za cudowne pyski
dojrzałe i młode.
Ich subtelne grzbiety
tworzą kształty śmiałe
a inne zalety
wizerunek cały.
Aż pewnego razu
tak mnie zapytały:
"powiedz bez urazy
skąd ta miłość mały?"
Znów spytała mnie klacz:
"co ty do nas czujesz,
kto ty jesteś zacz?
Kiedyś mnie podkujesz?"
Mówił kowal stary:
"chłopcy kuć już mogą,
robić czary-mary,
koń nie ruszy nogą."
"Siły swe ci odda
i będzie łagodny,
całkiem ci się podda
wesoły,pogodny!"
"Kiedy się raduje
wtedy kocha ciebie,
łatwo go podkujesz
i uwiedzie ciebie.
Siedzą w moim ciele
jasne dni i noce
a że tak ich wiele
życie mam urocze.
Jam podkuwacz koni,
latek mi przybywa,
czas siedzi na tronie,
koni wciąż ubywa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz