Srebrną łodzią nad mą chatą
płynie księżyc rozeżlony,
wystrojony jest bogato,
szuka swojej przyszłej żony.
"Gdzie podziałaś się gwiazdeczko,
jak ukryłaś swoje oczy,
gdzie ty jesteś ma laleczko?
Chodż ,ja mam tu dom uroczy!"
Ciężką lampę księżyc taska
i wzburzony wokół świeci,
"gdzie ukryłaś się do diaska,
mój czas bardzo szybko leci?"
"Szukam tu i jeszcze tam
chyba już tysiąc pięćset lat
i wciąż tu jestem tylko sam,
gdzieś zaginął mój kumpel swat."
"Dwie wielkie skrzynie skarbów mam,
Łysy mówią dziś na mnie już,
mej wybrance majątek dam,
zostawię tylko Wielki Wóz."
"Błądzę tam gdzie są plejady,
najpiękniejsze gwiazdy nieba
ale wciąż nie daję rady
bo nie wiem której mi trzeba!"
"Jeśli którąś zabrać raczę
i zamknę ją w swoim domu
to nikt jej już nie zobaczy,
nie pokażę jej nikomu!"
"Wszystkie niech świecą na niebie
by cieszyć wciąż serca ludzi
bo zadowala tak siebie
ten który swą próżność budzi!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz