Wiosna się skrada powoli
a zima portkami trzęsie,
słońce promieniem ją goli
już dyskretnie kęs po kęsie.
"Wciąż luty jest moja kochana,
/wyrzuca zima wiosence/
przecież haruję od rana
i potąd urabiam ręce!"
"Dołki wciąż kopiesz pode mną
już chyba przez dwa tygodnie,
wiatr i mróz wciąż będą ze mną
bo tak mi właśnie wygodnie!"
"Gdy zechcę to w kwietniu zrobię
że ciebie jeszcze nie będzie,
tak wykombinuję sobie
by zostać na mym urzędzie!"
"Słońce chadza coraz wyżej
/odpowiada wiosna cicho/
a więc Florze do mnie bliżej,
ciebie wkrótce weżmie licho!
"Sama wkrótce zauważysz
kiedy Północ cię skaptuje
a jak słońce będzie prażyć
w marcu chorą się poczujesz."
"Wiatr,roztopy,śnieg i mróz
już nie będą utrapieniem
bo załadujesz je na wóz
i zostaną tu wspomnieniem."
Już teraz słonce się cieszy
i puszcza wodze fantazji,
po horyzoncie tak bieży
jakby mieszkało w Azji.
Jak magik zgrabnie żongluje
bawiąc się jasnym promieniem
bo pewnie wiosnę już czuje
tu choćby przez oka mgnienie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz