Lata bywają różne,
różne są także kobiety:
jedne są chłodne i próżne,
u innych kipią zalety.
Jedno lato ciepłem darzy
i uwalnia moc kalorii,
słońce nasze blade twarze
nam maluje w euforii.
Kiedy lato się nie zmienia
i bez przerwy grzeje słońce
to szukamy nieco cienia
tuż nad brzegiem rzeczki rwącej.
Zefir czyniąc swą robotę
tak subtelnie pieści ciało
że przegrzane wnet z powrotem
odzyskuje formę całą.
Inne lato bywa inne
bo ciepełka ma niewiele,
zawstydzone,jakby winne
połać ziemi chłodem ściele.
Deszczu daje wszystkim dużo
kiedy już go nie potrzeba,
ciągle straszy wielką burzą
która spada nagle z nieba!
A z kobietą jest tak samo:
bywa ciepła wręcz gorąca,
całe życie bywa damą
a jej ciepło się nie kończy.
Inna chłodem emanuje,
ciepła tyle ma co ryba
więc go u niej nie poczujesz-
każda ryba to ohyba.
Całe lato z polskim znakiem
to się zdarza tylko czasem,
obejść się musimy smakiem
a skosztować innym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz