Czyste powietrze Zarzeki
jest dla mnie jak istny balsam
bo kiedy idę wzdłuż rzeki
gubię zły humor i marsa.
Me ciało przyśpiesza kroku
bo tlenu czuje już więcej,
bryza co wieje z boku
pobudza me nogi,ręce.
Kieruję się na południe
i idę drogą krzyżową,
przy stacjach zmysłowo,cudnie-
stoję z pochyloną głową.
Modlę się teraz sam jeden,
jak zawsze pokornie klękam,
przede mną stacji wciąż siedem
dla Pana potworna męka!
Przyśpieszam me kroki nieco
bo mękę Pana przeżywam,
nad drogą anioły lecą
a we mnie męka jest żywa!
Często odbywam tę drogę
i zawsze czuję tak samo,
cieszę się gdy iść tu mogę
bo Ty mnie tu wspierasz Mamo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz