Tam gdzie latarnie czerwone
młodość odwagę swą ćwiczy,
starość na nowo się budzi
gdy słyszy ostatni dzwonek:
tu na przygodę znów liczy
i marzeniami się łudzi.
Po drugiej stronie ulicy
pod kolorową markizą,
wdzięczy się mała witryna
prowokującą słodyczą,
tą której pokłady zbliżą
młodość i starość w godzinę!
Jej alabastrowe ciało
od pięciu długich godzin,
pod wdziękiem już nieco startym
jak martwy pomnik stało;
spragnione pieszczot powodzi
pokaże ile jest warte!
Zręczne i silne ciało
zamknęło dzikie żądze,
lecz piękny i młody tytan
wkrótce uwolni je śmiało,
kiedy wypłaci pieniądze
i uniesienia powita!
Kryzys dotyka naiwnych
jak wąż oślizły i chytry,
jeśli aktywa przechwyci
to wcale nie będzie dziwne,
że zechcesz chwycić się brzytwy
lecz mądrości nie uchwycisz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz