Znowu król jest rozeżlony
bo królowa dzisiaj spać
poszła wcześniej więc wzruszony
że nie mogła przy nim trwać
w jakże piękny czas majowy
mocno drapie się po głowie!
Legł na ławie zatroskany
lecz nie może teraz spać
chociaż zliczył sto baranów
już przy kolejnych musiał wstać!
Dla starego sen jest złotem
a więc kładzie się z powrotem!
Słowik trele swe wyciąga
aby zająć Władysława,
pieśń czarowna mknie po łąkach
a pod władcą trzeszczy ława.
Srebrny księżyc płynie łódką,
Władek wstaje znów cichutko.
Śpi w komnacie chora żona
a król myśli zbiera w noc,
mocno ciąży mu korona
a Krzyżaków wokół moc;
o swej klęsce zapomnieli-
będą drugi Grunwald mieli!
Siedemdziesiąt lat minęło
już mu ósmy krzyżyk stuka
będzie trzeba kończyć dzięło,
Jagła dobrej rady szuka.
Mądrej rady szuka Władek:
komu odda swą posadę?
Słowik nuci już cichutko
a w komnacie milczy łoże,
księżyc płynie powolutku
a król wzdycha:wielki Boże!
Ściska Eli zimne dłonie,
potem klęczy tuż przy żonie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz