Minął sierpień, przyszedł wrzesień
aby mogła pani jesień
w naszym życiu znów na nowo
cały kwartał być królową.
Przyszła piękna, kolorowa,
bardzo szczodra i zmysłowa
siejąc barwy pastelowe,
żółte, złote i brązowe.
Chłodnym rankiem powolutku
zagościła w mym ogródku
oznajmiając wszystkim kwiatom:
"pożegnałam skwarne lato"
"Teraz ja tu będę panią! "
Bujna Flora spojrzy na nią:
"nie ma sprawy piękna pani
tylko musisz wstawać raniej ."
Wśród zachwytów i uniesień
nasza śliczna pani jesień
przez park dumnie podążała
czarodziejka ta wspaniała.
Pan co siedział pod platanem
oraz jedna pani z panem
obok siebie byli blisko
i śledzili to zjawisko.
Pan przytulił swoją panią
i odnalazł wnet przesłanie:
takie chwile to wyjątek
kiedy szczęścia są początkiem.
Czarująca i magiczna,
despotyczna, bardzo ślicznie
malowała łąki, sady
sama dając sobie radę.
Kiedyś już u schyłku grudnia
jakimś póżnym popołudniem
nieprzyjemny fakt się zdarzył
mróz jej piękną Florę zwarzył.
Gdy ją siły opuszczały
to straciła rezon cały
by ze złością tak wykrzyczeć:
"już odchodzę ale wrócę! "
"Wrócę tutaj za trzy pory,
znowu będą moje wzory,
moje prawa królowały-
tu na nowy kwartał cały! "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz