Ostatnia szychta

Chociaż blisko lecz głęboko
Tysiąc metrów może więcej;
mur ciemności, świeci oko,
klucz trzymają drżące ręce.



Nagle iskra się wyzwala
I roznieca złotą kulę
Która mocą ich powala
I w objęcia bierze czule.

Znowu płacze Ruda Śląska,
Burzę ognia łzami gasi!
W smutku tonie cała Polska
Bo odchodzą chłopcy nasi!

Gabriel tworzy pierwsza parę
W tej ostatniej ich podróży,
Idzie razem ze sztygarem-
Czas z aniołem się nie dłuży.

Wszystkie łzy są jednakowe:
Matki, żony i dziewczyny,
świata skryją dziś połowę
który jutro będzie inny.

Między ziemią a Niebem
morze łez się wylało,
oni liczą na Ciebie
bo nadziei im mało.

Bólu swego nie dzielisz
i nie oddasz nikomu
chociaż masz go tak wiele
zamkniesz w sercu jak w domu.

Stracić wielką część siebie
to wrogowi nie życzyć;
gwiazdy świecą na niebie
znowu zacznij je liczyć.

Może trafisz na jedną
która mruga do Ciebie
I nie będziesz już biedną-
spójrz! Ktoś jest obok Ciebie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz