Niepoprawny optymista czyli polski Pangloss

Kawał życia ci oddałem
oraz moje serce całe,
a dla siebie zatrzymałem
swe pragnienia takie małe.



Wciąż pieściłem swe tęsknoty
a pieniądze uskładane
gdy znalazłem damski motyw
to wydałem je na… wiano.

Więc oddałem tobie wszystko:
wszystkie płody, wszystkie kłosy
i zostało mi ściernisko-
teraz chodzę po nim bosy.

Niepotrzebny już nikomu
aby zmienić marny los,
wyjechałem do Kingdomu
chcąc napełnić chudy trzos.

Gdy wracałem już do ciebie
i dźwigałem ci mamonę
byłem wtedy w siódmym niebie
i wesoły jak skowronek.

Znów oddałem tobie wszystko
a marzenia które miałem
przygasały jak ognisko
i jak skronie posiwiały.

Chociaż miałaś teraz wszystko
zostawiłaś mnie samego
i zostało mi ściernisko
aż do lasu świerkowego.

Pomyślałem- wykonałem:
las wyciąłem i sprzedałem
a złotówki ci zaniosłem-
teraz mówią- „jesteś osłem”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz