Znów sobota wczesny wieczór
nie chce się do domów iść,
zaraz chłopcy tu się zlecą
i dziewczyny zechcą przyjść-
niebieskie ptaki nazwane
kiedyś,ale nie przegrane!
Za zasłoną moich pragnień
które utkał z dymu czas
siedzę grzeczny jak to jagnię
z kumplem dziwnie zwanym Nasz-
niebieskim ptakiem nazwanym
kiedyś,ale nie przegranym!
Nieco obok przy filarze
mój wzrok ujrzał właśnie coś
co się przyjrzeć dalej każe
bo tam siedzi ważny Ktoś-
niebieskim ptakiem nie zwany
i nigdy też nie przegrany!
Bo tam siedzi Nasza stary
który miasto w garści ma
przy nim siedzi też do pary
dama która zawsze mu da-
niebieskie oczy królewny
dla Strasza kiedy wylewny!
Bardzo grożne ma nazwisko
choć łagodny jak baranek,
by załatwić prawie wszystko
trzeba zadać się z tym panem-
bo on ciągle taki ważny
i dla ludzi też przyjazny!
Nie przeczuwał ważny Ktoś
że już wkrótce tak się stanie
i że innym będzie tu dość
twojej władzy ważny panie-
w naszym mieście którą masz
bo ją zniszczy synalek Nasz!
Nagle Strasza dobry chłopiec
tu wspominany wcześniej Nasz
chciał gościowi bardzo dopiec
więc uderzył mocno w twarz
gdy się poseł zdrzemnął chwilę-
zgubiły ptaka promile!
Gdy się chłopcze złapać im dasz
wtedy będziesz już sam na dnie,
nie pomoże tu ojciec Strasz
by z biedy wydobyć cię-
niebieski ptaszek kulawy
znowu w klatce do sprawy!
Nie pomoże ci ojciec Strasz
kiedy strunę zerwałeś już
chociaż pełni w mieście straż
gdy na szyi jest ostry nóż-
niebieskie ptaki kochane
odfruną same nad ranem!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz