Od Mazowsza podążają
na wyżyny różne wozy
wypasione, taki kaprys mają
za szybami płaskie nosy.
Jadą wozy kolorowe,
wszystkie jadą do Rąblowa-
znów pobiją nas na głowę:
poloneza z wstydem schowam.
Dzisiaj weekend się zaczyna
więc zabawy będzie gros,
mkną auta też z Lublina-
wszyscy mają pełny trzos.
Mama, tata, dzieci dwoje,
jadą łyżwy, narty, stroje,
laptop, piesek i wałówka,
czasem trafi się połówka.
Czemu tutaj mój kolego
chcesz szusować? I dlaczego
opuściłeś Karkonosze, Zakopane
oraz Szczyrk? Co jest grane?
Bo na śnieżnym waszym stoku
jest wesoło jak co roku,
już od piątku do niedzieli
my będziemy frajdę mieli.
Jedna pani drugiej pani
zajechała drogę za nic,
może bliżej to wyjaśnię
jaki to był powód waśni.
Najpierw narta się wypięła
kiedy bolec wypadł z dziury,
potem pani się wypięła
kiedy gnała szybko z góry.
Pewnie dzisiaj znów nie zasnę
kiedy bawić się wypada,
skoro mamy drugie Aspen
swoje narty szybko wkładam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz