Skrzydła nocy są nade mną,
martwa cisza murem litym
okopała się przede mną
tworząc presing znakomity.
Idę… Idę… a ma głowa
bije mocno w ciszy mur,
potem walczę wciąż na nowo
bo ja jestem ludzki twór.
Szukam świtu najmłodszego
by odnaleźć ślady dróg,
tych przebytych i tych JEGO
abym po nich chodzić mógł.
Rozwijam taśmę pamięci:
rejestr uczynków spisanych
lecz ona tak szybko pędzi
że obraz jest zamazany.
Księgi życia nie czytam
bo tajemnica ją spina:
na żywych kartach ukryte
są moje dobro i wina.
Noc rozpięła czarne skrzydła
zasłaniając świat w połowie,
lecz ktoś dał mi złoty rydwan
bo ja jestem… Jestem człowiek!
Aby posiąść tajemnicę
poprowadzę rydwan złoty;
drogą gwiazdy będę liczył
lecz nie wrócę tu z powrotem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz